Potrzebna wygrana z Chemikiem!!!

Potrzebna wygrana z Chemikiem!!!

To była duszna, słoneczna sobota. Warunki do gry ciężkie, ale jednakowe dla obu drużyn.

To było także kolejne spotkanie z nietypowym zestawieniem obrony. Na pozycji stopera ponownie zagrali Marek oraz Paweł Kijowscy oraz na bokach Michał Jastrowicz i Igor Kornacki.

To było także spotkanie, które potoczyło się inaczej niż pierwsze starcie z Chemikiem.
Pierwsza bramka padła już w jednej z pierwszych akcji w meczu. Podanie Michała Jastrowicza po ziemi z narożnika boiska dociera na środek pola karnego, około 11 metrów od bramki, gdzie pośród wielu nóg, swoją w odpowiednim momencie dostawia Damian Makosz (7 min.). Niedługo potem oszołomieni goście dopuścili do sytuacji sam na sam. Przed stratą gola uratowała ich interwencja bramkarza. Po początkowym naporze Promienia, goście ocknęli się w około 20 minucie. W tej środkowej części pierwszej połowy stworzyli kilka dogodnych sytuacji. Dwie z dobrze wykonywanych rzutów rożnych. Całkiem sprawnie operowali piłką w środku pola, doprowadzając do kilku groźnych sytuacji, nawet sam na sam, w których obronną ręką wychodził nasz bramkarz S. Zaremba. Podczas tego dobrego okresu gry gości, dawało się wyczuć w naszych szeregach pewną nerwowość. Wtedy właśnie przychodzi 38 min., stały fragment gry i drugi gol, który odpędził złe emocje. Rzut wolny wykonywany z połowy boiska przez M. Bernacha. Długa piłka była adresowana do Marka Kijowskiego, który z narożnika „piątki”, wygrywając starcie w powietrzu, przelobowuje bramkarza gości. Pierwsza połowa 2:0 dla Mostów.

Na początku drugiej połowy boisko opuszcza narzekający na drobny uraz M. Bernach, a zastępuje go A. Gałgan. Ta odsłona meczu ma podobny przebieg do pierwszej. W jej początkowych minutach Promień stwarza sobie dogodne sytuacje lecz ich nie wykorzystuje. Potem następuje lepsza gra Chemika. W 63 min. wykorzystują lekkie gapiostwo obrony. Chemik na wysokości pola karnego szybko wykonuje rzut z autu, a niekryty zawodnik gości biegnąc wzdłuż końcowej linii boiska, dogoniony jeszcze przez naszego obrońcę, potrafi zdobyć kontaktowego gola.

Na tym strzelanie Chemika się zakończyło. W ciągu dalszych minut mieli jeszcze kilka zrywów. Natomiast Promień w 79 min. strzela trzeciego gola po dynamicznej akcji. Asystę przy golu zalicza D. Pracowity, który podaje piłkę na wzdłuż pola karnego, między nogami obrońcy do A. Gałgana, który pokonuje spory dystans ze środka boiska i oddaje bezpośredni strzał przy słupku wewnętrzną stroną stopy. Na końcowe minuty wchodzi M. Liczywek, nie będący jeszcze w pełni sił po kontuzji palca u stopy. Nie przeszkodziło mu to do współki z A. Gałganem w rozmontowaniu obrony gości. Akcję rozpoczęło sprytne przerzucenie stojącej piłki ponad linią obrony na 16 metr, gdzie za sprawą wbiegającego w pole karne M. Liczywka nastąpiło kolejne przerzucenie/przelobowanie wychodzącego bramkarza Chemika.

Ostatecznie mecz zakończony wynikiem 4:1.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości